Może to przesyt po całej masie filmów katastroficznych (Twister, Góra Dantego, Wulkan, Dzień Zagłady, Dzień Niepodległości itp), ale Armageddon odebrałem jako jeszcze raz powielony schemat. Dobra sala kinowa powoduje, że można ten film obejrzeć z pewną przyjemnością. I to wszystko. Dzień Zagłady był lepszy. Daję 6. [18 sierpnia 98, Sokół, Zakopane]