i skad bierze tampony :P
ale to bledy typowe w tego rodzaju produkcjach, w lost kobiety tez przez caly czas chodzily gladziutkie, wlasciwie to polowa facetow tez :P
Żeńska część ludzkości jakoś radziła sobie przez cale tysiąclecia przed wynalezieniem tamponów.
Zdradzę Ci sekret: mech - świetnie wchłania wszelką wilgoć. I kobiety z powodzeniem z niego korzystały.
Może nie miała okresu? Będąc na wyspie niezbyt dobrze się odżywiając (zmiana diety lub przejście na dietę) wysiłek zmiana klimatu spowoduje zanik okresu lub niereguralnosc. Z reszta nawet jak miała to po co w filmie pokosztować jak radzi sobie z okresem ?
Biorąc pod uwagę jej gorące zapewnienia po porannych wymiotach, że w ciąży nie jest, musiała mieć okres. Chyba że posiadała jakąś cudowną metodę diagnostyczną pozwalającą jej na bezludnej wyspie z pewnością wykluczyć taką opcję.
też w pewnym momencie o tym pomyślałam :D ale tak jak przedmówczyni już zwróciła uwagę - nie po to kręcą filmy, żeby takimi szczegółami się zajmować
Gdyby w kazdym filmie tego typu rezyser dbal o kazdy szczegol to byloby to raczej niesmaczne i moim zdaniem nie ogladaloby sie to najlepiej. Nie mozna czepiac sie kazdego drobnego szczegolu, ktory wystepuje praktycznie w kazdym filmie, bo to nie ma naprawde sensu.
Nie wiem czy słyszałaś o depilacji laserem albo woskiem gdzie chodząc regularnie włosy odrastają bardzo powoli i coraz cieńsze. Gdyby przyjąć że dziewczyna chodziła przez ileś miesięcy albo lat na tego typu zabiegi to może nie mieć owłosienia bardzo długo. Na tym polega fenomen tychże sposobów pozbycia się owłosienia. Co do okresu to nie sądzę by było to na tyle ważne by o tym wspominać w filmie, którego przesłanie jest zupełnie inne. Choc bohaterka mogła sobie radzić jakoś liśćmi albo czymś podobnym. Obie te rzeczy nie są ważne. Ale obie można jakoś racjonalnie wyjaśnić.
Z tymi latami to nie przesadzajmy, ona sama miała jakieś 17, więc latami na takie zabiegi chodzić nie mogła. Żyjemy w czasach i miejscu gdzie wszystko jest czyste, gładkie i higieniczne, dlatego przy kręceniu filmów zapomina się o takich szczegółach jak to, że kobiety posiadają włosy nie tylko na głowie i lądując na bezludnej wyspie mogą nie mieć akurat zapasu środków higienicznych na wypadek okresu. Podobnie w filmach historycznych zapomina się, że kiedyś kobiety nie goliły nóg i pach i aktorki chodzą takie gładziutkie, że ówczesne panie miałyby oczy jak spodki, gdyby to zobaczyły. Trzeba jednak zauważyć, że w filmie Emma pyta Deana o to jak on się goli. Także naturalność męskiego zarostu i tego, że po takim czasie powinien mieć już brodę jest chyba mocniej wyryta w świadomości społecznej.
Myślę że scenarzyści chcieli ten film pokazać od innej strony i skupili się na innych problemach anieżeli zaroście czy miesiączce głównej bohaterki. Takich szczegółowych temacików mogłoby być wiele i film musiałby trwać dłużej by je wszystkie przedstawić. Myślę że takie szczegóły jak zarost czy okres nie są aż tak ważne i rażące by widzowi kuły oczy.